Złamane biodro. I co dalej? Czy Twoje ubezpieczenie naprawdę wystarczy, żeby postawić dziecko na nogi?
Wyobraź sobie, że Twoje dziecko podczas zwykłej zabawy na boisku łamie biodro.
Jeden niefortunny upadek – i nagle całe życie kręci się wokół szpitali, lekarzy, rehabilitacji.
W tej chwili najważniejsze jest jedno: czy zrobisz wszystko, żeby jak najszybciej wróciło do pełnej sprawności?
Ale… czy jesteś na to gotowy także finansowo?
Zadaj sobie kilka ważnych pytań:
🔹 Czy odszkodowanie za „uszczerbek na zdrowiu” – te symboliczne 200–300 zł – naprawdę wystarczy Ci na opłacenie rehabilitacji, dojazdów, leków, specjalistów?
🔹 Czy wiesz, że w wielu polisach są tzw. podlimity na rehabilitację?
Na przykład: w OWU widnieje 1000 zł, ale… tylko 500 zł za jedno zdarzenie.
A co, jeśli Twoje dziecko będzie potrzebowało 10 wizyt po 150 zł każda?
🔹 Czy Twoje obecne ubezpieczenie szkolne obejmuje zakup kul, ortezy albo wózka inwalidzkiego, jeśli będą potrzebne?
Czy raczej dostaniesz „ryczałt” za trwały uszczerbek i… radź sobie sam?
🔹 Czy sprawdziłeś, jak wypłacane jest świadczenie?
Czy dostaniesz pieniądze dopiero po zakończeniu leczenia, czyli wtedy, gdy już wydasz tysiące złotych z własnej kieszeni?
Dlaczego liczy się szybka wypłata świadczenia – zanim jeszcze leczenie się skończy?
Czas ma znaczenie. Zwłaszcza kiedy od szybkiej reakcji zależy zdrowie dziecka.
Dlatego dobrze skonstruowane ubezpieczenie NNW powinno działać dwutorowo:
Najpierw wypłata za uszczerbek na zdrowiu – np. kilka dni po zgłoszeniu zdarzenia, dzięki czemu możesz natychmiast rozpocząć rehabilitację.
Później refundacja kosztów rehabilitacji – jeśli była zalecona przez lekarza, dostajesz zwrot pieniędzy, które już zainwestowałeś.
🔸 Przykład z życia?
Dziecko złamało kość przy stawie łokciowym podczas upadku na rowerze Towarzystwo wypłaciło 2% uszczerbku = 1000 zł, oraz zwróciło za leki przepisane przez lekarza = 200 zł Podczas wizyty kontrolnej lekarz zleca rezonans w którym okazuje się ze jest ze złamanie jest z przemieszczeniem. Towarzystwo zwraca koszt wykonania badania rezonansu = 600zł oraz dopłaca do uszczerbku 3% uszczerbku= 1500zł Rodzic po zaleceniu lekarza od razu zapisał na rehabilitację – 10 wizyt po 150 zł = 1500zł
Suma? 4800 zł, które rzeczywiście pomogły, a nie tylko „symbolicznie” zadośćuczyniły.
Przy składce rocznej 193,5 zł (co daje miesięcznie ok 16zł - przy polisach dla dorosłych w zakładach pracy to dużo za tak szeroki zakres?)
Zastanów się...
Czy nie lepiej mieć ubezpieczenie, które realnie pomoże, niż takie, które tylko ładnie wygląda na papierze?
Czy nie lepiej zapłacić kilkadziesiąt złotych rocznie i mieć dostęp do świadczeń:
✅ na leczenie i rehabilitację
✅ na sprzęt medyczny
✅ na wypłatę jeszcze w trakcie leczenia, by nie przerywać terapii
✅ z realnymi sumami, które coś zmieniają
niż później żałować, że była polisa, ale nic z niej nie wynikało?
Nie wiemy, co wydarzy się jutro. Ale możemy się na to przygotować.
To nie chodzi o straszenie. Chodzi o odpowiedzialność.
Bo życie zaskakuje – i nikt z nas nie planuje wypadków, ale… one się zdarzają.
I wtedy liczy się nie to, ile masz ubezpieczeń, ale które naprawdę działają.
Może więc dziś jest dobry dzień, żeby zapytać siebie:
👉 Czy moje dziecko ma dobre ubezpieczenie NNW?
👉 Czy ja, jako rodzic, byłbym spokojny, gdyby coś się stało jutro?
Jeśli nie masz pewności – sprawdź, co możesz zmienić.
A jeśli chcesz, pomogę Ci wybrać polisę, która da realne wsparcie – wtedy, kiedy będzie najbardziej potrzebne.